środa, 6 kwietnia 2011

Nowy cel - czas na zmiany

Coś się kończy, coś zaczyna... Tak można podsumować ten czas, który za mną. Chociaż cel nie został osiągnięty, to po drodze kilka rzeczy udało się zrealizować (życiówki na 5 km i 10 km). Teraz pora na nowe wyzwanie: złamanie 4 godzin w maratonie. I choć do październikowego startu długa droga, to zaczynam już teraz.
Chciałbym to zrobić wg planu Jurka Skarżyńskiego. Wiem, że łatwo nie będzie, ale żeby się rozwijać trzeba włożyć "trochę" wysiłku. Postaram się przyłożyć bardziej niż w sezonie jesienno-zimowym. Teoretycznie powinno być łatwiej (lepsze warunki pogodowe, więcej słońca, bez którego ciężko jest funkcjonować).
Czas pokaże.
Przy okazji zmieniam też formę pisania bloga.
Po pierwsze: wpisy będą rzadziej; jeszcze nie wiem, jak często, ale postaram się to robić regularnie
Po drugie: formuła trochę mi zbrzydła i się oklepała, więc pewnie to zmienię
Po trzecie: chciałbym bardziej skoncentrować się na tym, co nam, biegaczom, w duszy gra ;-).
To chyba tyle. Na razie.

1 komentarz:

  1. powodzenia!
    ;) ja dziś planuję rozruch po niedzieli- w pon nie byłam w stanie, a wczoraj i przedwczoraj nie miałam, kiedy.

    OdpowiedzUsuń