sobota, 12 marca 2011

Życióweczka! :-D

Myśli nieuczesane
Po cichu liczyłem, że dzisiaj uda się pobić mój rekord na 5 km. Pogoda super, nastawienie też. Czułem moc i wiedziałem, że może być dobrze. Jedyna wątpliwość to warunki wokół Rusałki. Dochodziły do mnie informacje, że może być błoto, które skutczenie uniemożliwi szybkie bieganie. Ale okazało się, że nie było tak źle ;-). Piękna pogoda spowodowała, że organizatorzy biuro "wyprowadzili" na zewnątrz i to był dobry ruch. Niestety obiektywnie stwierdzam, że kobiety zdecydowanie lepiej radzą sobie z wydawaniem numerów i całą organizacją niż faceci.
Na starcie znowu ponad 350 osób. To chyba jedyny taki cykl w Polsce, gdzie regularnie startuje tylu uczestników. Przesunąłem się trochę do przodu na starcie, bo chciałem uniknąć tłoku na początku biegu. Założyłem sobie, że pobiegnę ok. 4:45/km, co dałoby na mecie czas poniżej 24 minut. No i poszło... Pierwszy kilometr trochę za szybko na początku, więc musiałem lekko zwalniać. Drugi lepiej i bez większego problemu. Na trzecim był delikatny podbieg i zaczęło się błoto, które zaczęło przeszkadzać. Między trzecim a czwartym najgorszy odcinek i najwięcej włożonych sił, ale przetrzymałem. Ostatni kilometr to już pewność, że uda się zejść poniżej 24 minut, ale nie miałem już sił, żeby przyspieszyć.
Na metę wpadam z czasem ok. 23:44, czyli minutę lepiej od najlepszego do tej pory!
Jest, jest, jest! I jeszcze świadomość, że gdyby nie było tego błota, to w zasięgu jest zejście poniżej 23 minut (zakładanego wyniku na ten rok)!
Run or not run?
Zapis z Garmina, który prawdę Ci powie:

Średnie tempo 4:44/km, wręcz idealnie z zakładanym (4:45/km). Tętno średnie 165 bpm, ale efektywne od połowy dystansu w granicach 170 bpm. Maksymalne to 173 bpm, czyli w zakładanym zakresie 90-95% HRmax. Bieg prawie idealny jak na moje możliwości. Jestem bardzo, bardzo zadowolony.
Music is the key
Dzisiaj moją muzyką były "dźwięki" wydawane przez brać biegową nad Rusałką. Urywane oddechy, chlupot błota, doping na trasie kibiców. Benek na mecie dodający otuchy przez megafon. To wszystko było najpiękniejszą muzyką!
Przeczytano
Kilka artykułów z nowego numeru "Runner's World", m.in. W jaki sposób najlepiej poprawić szybkość? Kurcze, ale masa czynników może wpływać na szybkość. Jak wskoczę na wyższy poziom mojej świadomości biegowej, to chyba będę próbował wykorzystać tę wiedzę.
Man of the day
Wirtualna statuetka wędruje dzisiaj do... mnie! Może trochę nieskromnie, ale co tam. Od czasu do czasu też mi się coś należy ;-).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz