niedziela, 6 marca 2011

Kraków #1

Myśli nieuczesane
"Nie przenoście nam stolicy do Krakowa" śpiewał Andrzej Sikorowski i Grzegorz Turnau. I coś w tym jest. To wezwanie aktualne jest i dzisiaj. I mimo uwikłania w wojnę polsko-polską po 10 kwietnia zeszłego roku, kiedy to miasto zostało wplątane w sprawę pochówku na Wawelu (mam wrażenie, że kompletnie niepotrzebnie), nadal pozostaje urokliwym miejscem z tętniącym życiem Rynkiem i pięknymi okolicami.
Run or not run?
Przemierzyłem blisko 500 km, ale samochodem. Bieganie zastąpiłem dzisiaj spacerem od Galerii Krakowskiej do Rynku i okolicznymi uliczkami. Odpocząłem także od komputera. Dlatego ten wpis powstaje dzisiaj, tzn. w poniedziałek.
Music is the key
W drodze do Krakowa wrzuciliśmy płytę, na której był m.in. taki energetyzujący kawałek:

Przeczytano
Dzień bez literatury. Choć 10 minut poświęciłem na przegląd książek w Empiku na Rynku ;-).
Woman of the day
Pani recepcjonistka w Hotelu Express w Krakowie. Fajny hotel, na uboczu, niedaleko centrum, z przemiłą obsługą. A pani w recepcji powinna być wzorem dla wszystkich pracujących w branży hotelowej. Wzór profesjonalizmu: miła, sympatyczna, kompetentna - prawdziwy skarb dla Krakowa :-).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz