wtorek, 22 marca 2011

Jestem biedakiem - kupuję w Biedronce ;-)

Myśli nieuczesane
Jakże się dzisiaj ucieszyłem. Zostałem zakwalifikowany do najuboższej warstwy społeczeństwa. Ponieważ zakupy robię w Biedronce, to Prezes był łaskaw zauważyć, że należę do grupy najbiedniejszych. Nawet się ucieszyłem, bo wolę być biednym niż... głupim! I do tego tak cynicznym. Użyłbym mocniejszych słów, ale... dla tego pana (specjalnie przez małe "p") nie warto. A poza tym fajnie, że ten człowiek, po raz kolejny, strzela sobie sam w stopę (a nawet obie stopy) :-). A jeśli chodzi o bieganie i plany treningowe to dzisiaj była... laba. Niby miały być ćwiczenia siłowe, ale nie dałem rady się zwlec rano z łóżka. A później mi się nie chciało ;-). Odrobiłem za to zaległości w spaniu.
Run or not run?
No run, no fun, czyli dzień totalnego odpoczynku.
Music is the key
Kolejny kawałek z obrzeży Krainy Łagodności:

Przeczytano
Rozmowy Najsztuba z dwiema kobietami, nagrodzonymi tytułem Ludzie Roku 2010 tygodnika Wprost, Henryką Krzywonos i Justyną Kowalczyk. Polecam! Warto się oderwać od bagna polityki i dostrzec, że nie tylko cynizm i obłuda są w cenie.
Man of the day
Nie mogę sobie odmówić: członek wyższej klasy społecznej, w otoczeniu swoich popleczników: Jarosław Kaczyński. Mam nadzieję (ciągle), że sytuacja z roku 2005 się nie powtórzy, bo to będzie oznaczało, że kłamstwo, obłuda, cynizm, demagogia i tani populizm nadal są wartościami dla znaczącej części Polaków.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz