wtorek, 1 marca 2011

Czasami trzeba odpuścić

Myśli nieuczesane
Odpuściłem dzisiaj "żelastwo", czyli ćwiczenia siłowe. Świadomie. Wczorajszy ból stopy pomału ustępuje, ale wolę chuchać na zimne. Smaruję bolące miejsce Naproxenem i chyba pomaga.
Mam nadzieję, że z każdym kolejnym dniem będzie lepiej.
Run or not run?
Biegania nie było dzisiaj w planach. Postawiłem na pełną regenerację, czyli obijanie ;-).
Music is the key

Tak mi się przypomniał ten kawałek. Miałem go już wcześniej wrzucić, ale jakoś się nie złożyło. W kontekście wczorajszej rozmowy u Lisa pasuje jak ulał ;-).
Przeczytano
Ciąg dalszy Lema. Jakoś nie mogę zmęczyć tej książki, ale zostało już niewiele. A dzisiaj z przyjemnością obejrzałem nowy odcinek "Usta, usta". To bardzo fajny serial, dobrze zrobiony i z bardzo dobrą obsadą aktorską. Jak ktoś nie widział, to stare odcinki można obejrzeć na vod.onet.pl.
Man of the day
W sumie miał dostać już wcześniej, bodajże w niedzielę. Ale co się odwlecze to nie uciecze. Poseł Błaszczak za... całokształt ;-). A podobno głupich nie sieją.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz