sobota, 12 lutego 2011

Wspomnieniowo

Ten dzień zaczął się w nocy. O 2.30 musiałem odebrać starszą córkę z dworca. No i rozwaliło to cały mój plan na sobotę. Wstałem dopiero po 10-ej. Zanim się wygrzebałem było już południe.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz