Myśli nieuczesane
Guru Skarżyński w swoich książkach podkreśla, że bardzo ważne w bieganiu jest wysypianie się. I coś w tym jest. Ostatnio, przyznaję bez bicia, miałem lekki deficyt snu i jak to zwykle bywa, organizmu nie oszukasz. Miałem dzisiaj wstać przed 5.00 rano i pojechać na dzień siłowy do Nautilusa. No właśnie, miałem. Po obudzeniu stwierdziłem, że jednak zdrowy rozsądek podpowiada mi: zostań.
Run or not run?
W planie miały być supersety, a wyszło... kilkadziesiąt sekund szybkiego biegu do autobusu ;-). I to co lubię najbardziej: zero zadyszki :-D.
Music is the key
Uwielbiam tę muzę. Szczególnie podwójną płytę Use Your Illusion.
Przeczytano
Wyciągnąłem dzisiaj ze skrzynki marcowy numer "Biegania". Tradycyjnie zaczynam numer od końca, czyli Życiówka. A w nowym numerze przepytana została Alena spod Wojtkowego bloga.
Man of the day
Arjen Robben. Jego akcja w 90 minucie dzisiejszego meczu (Inter-Bayern) zadecydowała o zwycięstwie i małym rewanżu za finał z zeszłego roku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz