Taaaak, cztery dekady za mną.
Pomału wkraczam w dekadę maratońską ;-). Na 42 urodziny chciałbym złamać "trójkę". Ciekawe, czy dotrwam?
A z bardziej przyziemnych spraw: na urodziny dostałem od żonki świetny prezent: kurs fotografii (do wyboru; http://widziecwiecej.pl). Bardzo się z niego cieszę, bo od jakiegoś już czasu o tym myślałem (jestem posiadaczem Alfy 200). Chciałbym nauczyć się robić fajne zdjęcia. Kiedyś sam wywoływałem filmy i odbitki. Taaak, to były stare dobre czasy (amatorska ciemnia, zarwane nocki, czarno-białe odbitki). Poezja!
Wieczorem skoczyliśmy jeszcze na seans kinowy (Miłość i inne używki). Film bardzo amerykański, ale z życiowym problemem (choroba Parkinsona). Niby taka komedia, ale spora dawka emocji i psychologii. Lubię takie klimaty. Bardzo dobra rola Anne Hathaway, a także Jake'a Gyllenhaala. Ta para wcześniej grała już razem w Tajemnicy Brokeback Mountain. Tutaj jednak Anne pokazuje znacznie więcej (dosłownie i w przenośni). Mam wrażenie, że idealnie wczuła się w swoją rolę, łącząc elementy komediowe i dramatyczne w jedną, spójną całość.
A sportowo dzisiaj luzik. Miała być siłownia, ale ze względu na urodziny dałem ciału odpocząć. I dobrze :-).
Grido sto lat i więcej, maratonów i ultramaratonów w zaplanowanym czasie i treningów bez kontuzji i może bieżni w domu, żebyś do klubu nie musiał jeździć rano o nieprzyzwoitej godzinie w której każdy z nas przewraca się z boku na bok lub na (każdy sobie wpisze sam)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
corvus
Dzięki, Corvus. Z tymi ultramaratonami to przesadziłeś, ale może... na 50 urodziny ;-).
OdpowiedzUsuńRun Grido, Run
OdpowiedzUsuńŻaden Nikon D milion, czy Sony Alfa nie zastąpi nocek zarwanych w ciemni... Analogi wracają w pięknym stylu!
Witaj w klubie M40
Dziki
Dzięki, Piotrek! Zmiana kategorii na wyższą przeważnie wiąże się z rozwojem, więc mam nadzieję, że już wkrótce zacznę Was gonić ;-)
OdpowiedzUsuńNajlepszego PYRO :)))
OdpowiedzUsuńDzięki Bas!
OdpowiedzUsuńJak tam zdrówko? Nie daj się przeziębieniu!
Trzeba twardym być, nie miętkim ;-D